środa, 22 lipca 2015

70. cztery

Cztery lata temu był baaaardzo deszczowy lipiec. Całkiem inny niż ten, który funduje nam teraz ponadtrzydziestostopniowe upały. Pamiętam go bardzo dobrze. Dokładnie 22 lipca nasze mieszkanie zyskało nowego lokatora, a rodzina dwuosobowa do tej pory powiększyła się o Synalka i od tego czasu już nic nie jest takie samo :)
Wczoraj młody miał urodziny, a dziś urodzinki naszej rodzinki. Czwarte.
W najbliższą sobotę robimy urodzinowe ognisko, razem z Kacperossem świętować będzie syn koleżanki z pracy. Oby nie było jakiejś burzy.

Do urlopu jeszcze 5 dni roboczych. Dam radę.. Przyszła środa będzie moim piątkiem ;)

Ogólnie: upały, bieganie, ogródek lekko zaniedbany, sprzątanie, czytanie, zabrałam się za robienie nowej letniej torby. Upał. Wspominałam już... Nie ma czym oddychać..
Tato nadal czuje się źle.
Mieszkanie po babci sprzedane!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz